, ,

Veronica Roth - Wierna

Postanowione. Muszę w końcu to skończyć. Chociaż "Wierną" wydano już rok temu ja nadal nie wiedziałam jak kończy się seria. Dlaczego? Z powodu spoileru. Jeśli ktoś zna już zakończenie, to pewnie wie, o jaki spoiler chodzi. :) W każdym razie odstraszyło mnie to na dosyć długo. Ale w końcu zdobyłam i przeczytałam. I żałuję. Żałuję, że nie wcześniej.

Opisać to co się dzieje jest bardzo trudno. Ogólnie rzecz biorąc można to nazwać zamieszaniem. Po pierwsze bezfrakcyjni przejmują władzę, ale wcale nie jest tak kolorowo, bo są też Wierni, którym rządy Evelyn się nie podobają i chcą ją obalić. Z frakcji pod rynnę. Po drugie trzeba wyruszyć na zewnątrz. I tu mamy kolejny problem, bo nie wszyscy są pewni słuszności tej decyzji. Ja byłam przekonana, że oni znają cały teren w dwóch poprzednich tomach, a oni zapędzali się najwyżej do jakichś sadów, a dalej nikt nie wyściubiał nosa. Ich życie kręciło się wokół jednego miasta i nie przeszkadzało im to. Moim zdaniem to niesamowite, że byli tak zaaferowani wydarzeniami w mieście, że nie wyjeżdżali. Ich życie było ograniczone do jednego miasta, nie istniało dla nich nic innego. Niesamowite. 

Nagranie z zakończenia drugiego tomu pozwoliło wprowadzić nowe wątki. Ale przede wszystkim mogliśmy inaczej spojrzeć na to, co dzieje się w Mieście. Bo choć narratorzy są poza granicami oraz akcja nie toczy się w Chicago, to ciągle do niego powracamy. Pozostaje najważniejszym miejscem w książce. Myślę, że Roth utkwiła trochę w martwym punkcie i chciała opisać nowe miejsce, nowe podejście do świata, nowych ludzi. Rzeczywiście rozpoczynanie idzie jej o wiele lepiej niż rozwijanie wątków. Uważam, że ma dużo pomysłów, ale nie umie ich odpowiednio poukładać. Skokiem na głęboką wodę było tworzenie zupełnie nowego świata w ostatnim tomie.

Wątek Tris i Tobiasa jest tłem dla wszystkich wydarzeń. Autorka zakończyła to bardzo delikatnie, dopiero pod koniec mamy lekko monotematyczność, ale przerzucając kolejne strony nie rzucają się w oczy "pierwsze zauroczenia i doznania erotyczne", które według Anny Dereszowskiej są poszukiwane przez nastolatków. 


Akcja utrzymana w bardzo dobrym tempie. Przy okazji wielu znaczących wydarzeń zamykających serię, wprowadzono też ciekawe wątki poboczne. Poza Miastem spodziewałam się czegoś zupełnie innego, ale ostatecznie uważam, że to utrzymało klimat antyutopii, co jest dużym plusem. Sceny pojednania brata i siostry oraz matki i ojca - w ogóle bym się nie spodziewała dosyć głębokich scen po autorce, nie doceniałam jej i myślałam, że jedynym wątkiem bliskości będzie związek Tris i Tobiasa. Bardzo podobało mi się zakończenie i nie mówię tu o mocnym akcencie śmierci, ale "cichej rewolucji". W końcu bohaterka nie ratowała całego świata i samodzielnie budowała go od nowa cegła po cegle. Tylko niszczyła stary porządek, aby mógł powstać nowy. Samoistnie. Bardzo wcześnie też dowiadujemy się o nowych, nielicznych przeciwnikach nowego ładu. Nie wszystko jest idealne, choć przecież ktoś oddał życie. I przecież zawsze tak jest. Jakbyśmy się nie starali, robili co z naszej mocy, zawsze będzie ktoś, kto będzie chciał inaczej, kto będzie przeciwko nam, czasem tylko dlatego, żeby nie być za. 

Roth bez przerwy porównywana jest do Collins i to pewnie się nie zmieni, ale ja już zdanie zmieniłam. Nie wiem, czy pomysł nie był skopiowany i pewnie nigdy się nie dowiem. Sama sięgnęłam po "Niezgodną", bo uwielbiałam "Igrzyska Śmierci". Ale w "Wiernej" Roth pokazała, że nie musi stać w cieniu "Igrzysk", aby stworzyć coś świetnego. Czekam na jej kolejną książkę z niecierpliwością.


Odwaga może się przejawiać na wiele różnych sposobów. Czasem oznacza poświecenie własnego życia dla czegoś ważniejszego, dla drugiego człowieka. Czasem to rezygnacja ze wszystkiego, co znałeś, ze wszystkich, których kochałeś,w imię czegoś większego. Ale czasem coś zupełnie innego. Czasem oznacza, że mimo bólu zaciskasz zęby i każdego dnia na nowo podejmujesz wysiłek, mozolną pracę na rzecz lepszego jutra.


Tytuł : Wierna
Autor : Veronica Roth
Seria : Niezgodna
Wydawnictwo : Amber
Wydano : 2014
Liczba stron : 351
Moja ocena : 10/10

Read More
, ,

Agatha Christie - Tajemnica Sittaford

Co ona znowu wymyśliła? Kiedy zobaczyłam kolejną pozycję Christie w bibliotece, nie wahałam się długo, żeby dodać ją do listy przeczytanych. Dzięki swojemu niewielkiemu formatowi towarzyszyła mi prawie wszędzie : w drodze do szkoły, w kolejce u lekarza czy w urzędzie. Tym razem postanowiłam, że spróbuję wytypować możliwych morderców i naprawdę długo zastanawiałam się nad motywami i okolicznościami. Razem z bohaterami prowadziłam śledztwo, ale oczywiście nie trafiłam i znów byłam kompletnie zaskoczona. 1:0 dla Christie.

Historia wciąga już od pierwszych stron, czyli od seansu spirytystycznego. Książka nabiera pazura, a my zastanawiamy się czy morderstwo to na pewno sprawa policji...

Nie chcę zdradzać wam więcej, bo to popsuje całą zabawę.

Pióro Christie zachwyca nie tylko tajemnicami i zagadkami, których nie sposób rozwiązać, ale też świetnymi opisami. W poprzedniej książce autorki trudno mi to było dostrzec, ponieważ otoczenie nie grało dużej roli. Natomiast tutaj zdecydowanie mamy prawie osobnego bohatera. Może nie jest to Petersburg ze "Zbrodni i kary", ale Christie pokazuje, że nawet przyroda krzyżuje nasze plany. Miejsce akcji otaczają przepiękne wrzosowiska, które moim zdaniem są zachwycające. Książka mogłaby być reklamą tej pięknej Anglii, której wielu turystów nie ujrzało, ponieważ nawet nie wyściubili nosa poza Londyn. A te widoki są naprawdę warte zobaczenia.


Z natury jestem bardzo niecierpliwa i przez całą książkę, tylko czekałam, kiedy w końcu dowiem się kto i dlaczego zabił. Poznałam wszystkich potencjalnych sprawców i oczywiście był to ktoś zupełnie pomijany. Jednak, mimo wszystko, nie żałowałam rozwinięcia tych wszystkich wątków, ponieważ odkrywały się tajemnice wszystkich mieszkańców Sittaford, którzy choć nie zabili, też mieli ciekawe historie do opowiedzenia.

Christie ma swój niezależny styl, który bardzo polubiłam. Chociaż przez pół książki denerwuję się, że strasznie się to ciągnie. To później nie wierzę, że tak myślałam. W tej książce wszystko, czego nie lubię w powieściach, czyli zbyt rozbudowane wątki poboczne i opisy przyrody, autorka idealnie wyważyła i pokazała w mistrzowskim wydaniu. Jeśli kiedyś miałabym być pisarką, to chciałabym pisać właśnie jak Christie. Z klasą i humorem.

Mężczyzna, który potrafi celnie uderzyć się workiem z piaskiem w tył głowy, byłby artystą wśród samobójców.

Tytuł : Tajemnica Sittaford
Autor : Agatha Christie
Seria : -
Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
Wydano : 2009
Liczba stron : 256
Moja ocena : 8/10

Read More
, ,

Agatha Christie - Niespodziewany gość


Jest mglisty, zimny, deszczowy wieczór, a samotny kierowca ląduje w rowie. Odwiedza położony przy drodze dom. Nikt mu nie otwiera i mężczyzna wchodzi do środka. A tutaj czeka go ogromny szok. Przed sobą ma miejsce zbrodni. Martwego mężczyznę i jego żonę, która przyznaję się do morderstwa własnego męża.

Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ w końcu chciałam poznać Mistrzynię Kryminału, a pozycja ma niewiele ponad 100 stron, więc bez wahania wzięłam się za czytanie. Książkę skończyłam po paru godzinach, ale dochodziłam do siebie parę dni. Słyszałam wiele pochlebnych opinii, ale podchodziłam do tego z rezerwą. Ale to co doświadczyłam przez te kilkaset stron przeszło moje najśmielsze oczekiwania. 

Zagadka wydaje się banalna od samego początku, ale jak to bywa u Christie rozwiązanie okazuje się zupełnie inne. Mamy jak na tacy zabójcę, alibi, całą historię i zastanawiamy się, co autorka mogła jeszcze napisać. I tu właśnie się zaczyna. Christie uśpiła nas i totalnie zaskakuje. 


Akcja toczy się bardzo szybko i na brak atrakcji nie można narzekać. Ciągle poznajemy nowych podejrzanych i bierzemy aktywny udział w śledztwie. Autorka pokazała klasę i uważam to za świetny początek mojej przygody z tym gatunkiem i autorką. 

Najlepsze w książce jest zakończenie, kiedy Christie zostawia nas z szeroko otwartą buzią i mętlikiem w głowie. Kurczę, jaką ona ma wyobraźnię i jak wszystko potrafi ułożyć! Książkę się wręcz pożera i chcę się więcej i więcej. Gorąco polecam.



W dzieciństwie zawsze przerażał mnie ten zwrot: „niespodziewany gość”.
Tytuł : Niespodziewany gość 
Autor : Agatha Christie
Seria : -
Wydawnictwo : Wydawnictwo Dolnośląskie
Wydano : 2009
Liczba stron : 124
Moja ocena : 10/10
Read More
, ,

Maggie Stiefvater - Król Kruków



Król Kruków zaciekawił mnie swoją okładką. Nie ocenia się książki po okładce, ale tutaj się nie zawiodłam. O autorce słyszałam przy okazji Drżenia, jednak nie sięgnęłam po nią z powodu tematyki. Raczej nie lubię wilków, wilkołaków... Ale tutaj byłam zachwycona.


Blue nie ma łatwego życia. Mieszka z wróżkami. Na porządku dziennym jest wróżenie, tarot, wizje i dziwne zachowania jej matki i ciotek. Blue nie przepowiada przyszłości, jednak pomaga swoim krewnym. Działa jak "wzmacniacz". Przy niej wszystkie wizje stają się ostre, wyraźne... Jest potrzebna.  Dlatego w dzień świętego Marka odwiedza z mamą cmentarz przy starym kościele, by wzmocnić jej wizję. Spotykają tam duchy osób, które w ciągu najbliższego roku umrą. Wszystko w porządku siedzimy sobie na cmentarzu z mamą i patrzymy, kto umrze w tym roku. Przyjmujecie zakłady? W tym momencie chciałam przerwać książkę. Zbyt przerysowane jak dla mnie, ale... Blue ma tajemnicę. Jeśli pocałuję mężczyznę, którego kocha, on umrze. No cóż każdemu się zdarza, prawda? 

I tu pojawia się oczywiście ON, a raczej ONI. Gansey, Adam i Ronan, Chłopcy z krukami, uczniowie prestiżowej szkoły Aglionby, na swoim mundurku mają postać kruka. Gansey, który duch wędrował sobie po cmentarzu. Adam, którego szybko zaczynamy lubić, z resztą Blue też. I Ronan, ze swoim słodkim zwierzątkiem. I którego tu pocałować...

Ale najciekawsze są linie mocy, które poprowadzą nas do uśpionego Glendowera, czyli Króla Kruków. Wydawałoby się proste. Znaleźć Glendowera, krzyknąć wake up! i zagadka rozwiązana, ale kluczem są linie mocy. Znaki widoczne tylko z helikoptera, pochowane w różnych miejscach świata, zaczarowany las, gdzie czas i wyobraźnia płatają nam figle. Trudno nie wciągnąć się w tę historię i razem z bohaterami odkrywać tajemnicę Króla Kruków. A to dopiero początek. Magiczny las rozpocznie przygodę tej czwórki.

Oczywiście postacie stworzone przez autorkę zasługują na uwagę. Gansey, a właściwie Richard Gansey III, no ale kto by chciał być nazywany jak męski członek, pochodzi z bogatej rodziny. To się jednak dla niego w ogóle nie liczy, jest zafascynowany historią Glendowera i to jedyny cel w jego życiu. Szkoła jest tylko przykrywką by być w centrum linii mocy. Chyba najlepiej wykreowana postać w tej książce. Jedna z tych postaci, które od razu pokochamy. Tarapaty, w które niekiedy wpada potrafią wzbudzić niekontrolowany wybuch śmiechu. Gansey jest wierny przyjaciołom, zakłopotany i zagubiony w swoich uczuciach do Blue. Ma cel w swoim życiu i dąży do niego mimo przeciwności losu. Wytrwałość godna podziwu. Jest jeszcze Adam, najlepszy przyjaciel Ganseya, skromny chłopak z biednej rodziny, który złapał swoją szansę. Uczy się w prestiżowej szkole, ma bogatych przyjaciół i dlatego wstydzi się swojej przeszłości. I Ronan, najbardziej specyficzny z całej trójki, ale chyba najbardziej go polubiłam. Szczery do bólu, ale też wrażliwy. Zagubiony chłopak angażuje się w poszukiwania. Podziwiam ich przyjaźń, mimo tylu różnic zawsze mogą na siebie liczyć, nawet w skrajnych sytuacjach. 

Blue moim zdaniem nie była jakąś wyjątkowa postacią. Wydaje mi się, że o wiele lepiej poznaliśmy chłopaków. Może autorka pokaże jej więcej w następnych tomach, a może była potrzebna tylko do wątku miłosnego. Dziewczyna miała się nie zakochiwać, a tu jeszcze ma na oku dwóch. Halo, halo, skleroza? Wzbrania się przed miłością, ale jak zawsze się nie udaję. No nie wiem, wydaję mi się, że autorka nie wykorzystała potencjału tej historii miłosnej. 

Cała książka jest niesamowita, mimo paru niedociągnięć, czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Wszechobecna magia wciąga od samego początku. Już nie mogę doczekać się kolejnej części i kontynuacji tej niezwykłej sagi. Naprawdę warto sięgnąć po tę pozycję, żeby poznać historię Króla Kruków. Stawiam najwyższą ocenę, bo po przeczytaniu byłam zafascynowana tajemnicą Gelndowera, zakochana w Ganseyu i od razu przeczytać następną część. Maggie wykreowała historię, która na długo zapada w pamięć. Chyba sięgnę po inne książki tej autorki.

Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci.

Tytuł : Król Kruków
Autor : Maggie Stiefvater
Seria : The Raven Boys
Wydawnictwo : Grupa Wydawnicza Foksal
Wydano : czerwiec 2013
Liczba stron : 496
Moja ocena : 10/10
Read More
, ,

Alyson Noël - Greckie wakacje

Co może się wydarzyć na małej nudnej wysepce, gdzie nawet telefon komórkowy nie ma zasięgu? 
Powieść Alyson Noël to lektura na gorące wakacyjne dni. Colbie wreszcie zaczęła wspinać się po licealnej drabinie społecznej – zaprzyjaźnia się z Amandą, najbardziej popularną dziewczyną w szkole, i nawiązuje bardzo bliską znajomość z przystojnym Levim. Wtedy spotyka ją cios: rodzice rozwodzą się. Aby odsunąć córkę od tych wydarzeń, wysyłają ją do Grecji w odwiedziny do zwariowanej ciotki…

Moja opinia :

    Tak już bym chciała wakacje! Dlatego, kiedy zobaczyłam okładkę, po prostu musiałam mieć tę książkę. Może trochę za dużo od niej oczekiwałam, a poznałam zwykłą obyczajówkę na wskroś zwyczajną.




    To była pierwsza przeczytana przeze mnie książka Alyson Noel. I szczerze mówiąc cieszę się, że miała tylko 250 stron. Autorka niby miała pomysł na książkę, ale tak rażąco przypominał mi inne pozycje, że nie mogłam wyrzucić wrażenia, że to po prostu plagiat. Przypominała mi dwie świetne powieści, które z chęcią przeczytałabym jeszcze wiele razy. Po pierwsze "Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów". Historia Colbie przypomina mi w 80% wątek Leny. Dziewczyna z USA wyjeżdża do Grecji, tam spotyka super chłopaka, później trochę komplikacji, ale w końcu i tak wszystko kończy się happy end'em. Mogę wymienić też wiele innych podobieństw, ale ważne jest to, że obie bohaterki są zupełnie inne. Charakter, przeżycia, wygląd... A tu zdecydowanie wygrywa Ann Brashares. Druga powieść to "13 małych błękitnych kopert". Zwariowana ciotka, która żyję w zupełnie innym świecie i rzuca złotymi myślami. Tylko w przypadku "Greckich wakacji" postać jest raczej epizodyczna. 
    Autorka skupiła się wyłącznie na Colbie. Cała książka napisana jest właśnie przez główną bohaterkę. W formie pamiętnika, mejli i bloga. Wydawałoby się ciekawe, ale mi znudziło się już po kilku stronach, nawet (wstyd się przyznać) pogubiłam się trochę. 
    Główna bohaterka jest tak denerwująca, płytka... Grrr! Po prostu zastanawiam się jakim cudem ona zdobyła jakichś przyjaciół?! Potem około setnej strony następuje (nie)spodziewana przemiana i Colbie zmienia się nie do poznania. Rozumiem, że książka miała być o dojrzewaniu. Miała pokazać, że każda z nas się zmieni, ale to jest tak nierealne, że po prostu nie wiem czy autorka widziała kiedyś jakąś dojrzewającą nastolatkę! 
    Do setnej strony jeszcze jakoś dawałam radę, ale ciągle miałam ochotę odłożyć (wyrzucić!) książkę i sięgnąć po wartościową pozycję i nie marnować więcej czasu. Skończyłam książkę w jeden dzień, bo myślałam, że chociaż zakończenie zatrze złe wrażenie. Tutaj też się zawiodłam. Było nieco zaskakujące, ale raczej zwyczajne i pospolite.
    Najbardziej denerwujące było podeście Colbie do wyspy, na której wylądowała. Jak to nie jest pokrzywdzona, smutna, zrozpaczona, ale później zauważa, że nie potrafiła dostrzec "prawdziwego piękna tej małej wysepki". Serio! Wow, wpadłaś na to. Przepraszam, że jestem tak sarkastyczna, ale po prostu nie wiem, jak autorka zdołała dokończyć tę książkę. Miała takie piękne krajobrazy, które mogła opisywać godzinami, a prawie w całości je ominęła i zmarnowała temat greckiej, samotnej wysepki. Mogłabym czytać opisy na pół strony, bo na zdjęciach widać, że to niesamowite miejsce, a ona opisała je tak jak by przeczytała najkrótszy przewodnik po Grecji i czuła się znawczynią Greków, greckich obyczajów itp.

    Mimo wszystko polecam tę książkę, ale tylko i wyłącznie na plażę. Jest to niezła pozycja do poczytania, kiedy się opalamy i chcemy zająć czymś myśli. Kiedy jest tak gorąco, że nie mamy siły ani ochoty myśleć. Prosta, łatwa, szybka. Jeśli jednak liczycie na ciekawą pozycję, która coś wyraża, zdecydowanie odradzam. 

                                                                                                                         storia ;)


,,Może po prostu raj to bardziej stan umysłu, a nie miejsce?"

Tytuł : Greckie wakacje
Autor : Alyson Noël
Seria : Uwaga młodość
Wydawnictwo : Dolnośląskie
Wydano : lipiec 2012
Liczba stron : 251
Moja ocena : 4/10
Read More

Kwietniowy rzędzik


Hej :)

   Egzamin zbliża się wielkimi krokami, a ja coraz bardziej się denerwuję. Najbardziej boję się historii. Już widzę minę mojej historyczki po zobaczeniu wyników. Na razie jednak cieszę się świętami. Spędzam mnóstwo czasu z rodziną i oczywiście czytam. Niestety nie czytałam jeszcze na zewnątrz przy tej pięknej pogodzie, bo skręciłam kostkę i bardzo ją oszczędzam. Jeszcze ten wybór liceum... Ach! Trochę ich jest. Na razie zostawiam Was z nowym przedegzaminowym, świątecznym stosikiem, który bardzo mi się podoba. 

Od lewej :

Lewis Wallace "Ben Hur" - Zaciekawił mnie serial, który ostatnio został pokazany w telewizji. Świetna pozycja na okres wielkanocny, bo właśnie jego dotyczy. Podobało mi się "Quo Vadis" i mam nadzieję na ciekawe spojrzenie na najważniejsze wydarzenia religii chrześcijańskiej.

Marie Lu "Legenda. Rebeliant" - Utopia! Dawno nie czytałam czegoś w tym stylu, więc nie mogę się odczekać, kiedy sięgnę po tę pozycję i do tego świetna czcionka, co przydaje się przy długim czytaniu :)

Alyson Noel "Greckie wakacje" - Piękna okładka i wakacyjny temat. Idealne, aby odstresować się przed ważnymi egzaminami.

Rick Yancey "Piąta fala" - Na książkę wpadłam przez przypadek w bibliotece i zaciekawił mnie opis i pierwszy rozdział. Uwierzcie "obcy to kretyni" może zaciekawić...

Czekam coraz bardziej na wakacje, trochę wolnego czasu i letnią pogodę! Na razie cieszę się tymi chwilami łagodnej wiosny i oczywiście książkami, które ostatnio znalazły się na mojej półce. Zachęciłam nawet moją siostrę do czytania "Cienia wiatru", co uważam za ogromny sukces! 
                                                                                                                             storia :)
Read More
, ,

Rick Riordan - Percy Jackson i bogowie olimpijscy

   Co by było, gdyby Bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali się w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?

     
Jak to jest być takim dzieckiem?



    To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy'emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odbędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela.


Moja opinia :

    Co można znaleźć na półkach w dziale "Dla młodzieży" w księgarni czy bibliotece? Lektury, zombie, wampiry, sci-fi, romanse, utopie... To wszystko już było. Ale Percy Jackson i bogowie olimpijscy to świeży powiew. Gratka dla każdego, kto znudził się już ciągle tym samym i ma ochotę na nowość na rynku wydawniczym. Takiej tematyki dawno nikt nie poruszał. Czy warto zmienić coś na naszych półkach? Tutaj znajdziecie parę powodów, które przekonają was do sięgnięcia po tę serię.



Read More
, ,

John Marsden - Jutro, kiedy zaczęła się wojna

Nie ma już żadnych zasad.

Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.

Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.




Moja opinia :

   Po tę pozycję sięgałam dwa razy. Za pierwszym razem przerwałam tuż przed samym finałem. Postanowiłam, że jeszcze raz przebrnę przez tę książkę, ale opłacało się. Dopiero za drugim podejściem doceniłam talent Johna Marsdena. Jedno jest pewne. Nie można się poddawać! ;)


  Trudno uwierzyć, ale pierwszy tom serii Jutro ma już 20 lat. Chociaż w czasie pisania tej książki mnie jeszcze nie było na świecie, czyta się ją wspaniale. To niesamowite, że jej sława nadal trwa i różne pokolenia zachwycają się tą pozycją. Język autora jest niezwykle przejrzysty, ponadczasowy. Byłam w szoku, że w tych czasach dorosły mężczyzna potrafił napisać powieść dla nastolatków. Tak po prostu. Przybliża realia wojny w sposób łatwy do zrozumienia i prawdziwy. Wizja wojny w dzisiejszych czasach wydaje się mało prawdopodobna, ale autor wymyślił dosyć możliwy scenariusz. Państewko azjatyckie atakuje, aby przejąć ogromne terytoria Australii. Moim zdaniem John Marsden ani nie przedobrzył ani nie zepsuł. Po prostu trafił w sedno. Jednak opisy były trochę chaotyczne. Trudno było mi sobie wyobrazić np. Szew Krawca. Miejsca opisane przez autora istnieją naprawdę i można wyruszyć w podróż do Australii, aby je zobaczyć.

Główna bohaterka to Ellie. Trochę słabszy punkt tej książki. Kolejna zwykła dziewczyna, która w sytuacji zagrożenia staje się bezwzględna i odważna. Jest jakaś akcja, a później wysłuchujemy wyrzutów sumienia. Nie jest to bardzo rażące, jak w niektórych książkach, ale strasznie tego nie lubię! Podoba mi się, że grupa przyjaciół jest złożona z wielu różnych indywidualności. Każdy ma inny charakter, pogląd na świat, plan na przyszłość. Różnorodność, w której każdy znajdzie swojego własnego ulubionego bohatera.

Książka jest bardzo poukładana. Każdy szczegół ma swoje miejsce w fabule. Tak naprawdę powieść jest wielką retrospekcją Ellie, która została wyznaczona przez przyjaciół do opisania ich przygód. Ciekawy pomysł, który zdradza, że wszyscy przyjaciele po 7(!) tomach przeżyją. Książka kończy się spektakularnym finałem, który zamyka pewien etap w życiu tych młodych ludzi. Opis tego wydarzenia trzyma w napięciu i wtedy książki nie da się odłożyć. 

Na podstawie książki powstał film, który musiałam obejrzeć po przeczytaniu. Raczej mnie nie zachwycił, ponieważ zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam... Jednak nie znam się na filmach, a szczególnie na ekranizacjach, więc nie będę się wypowiadać. Jednak krajobrazy były niesamowite! ;)



Polecam książkę bardzo gorąco, ponieważ zaskoczyła mnie. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Pod zwykłą okładką, jedną z wielu na półkach w księgarni, kryje się niezwykła opowieść. Opowieść o tym, jak wszystko można stracić w jednej chwili, nawet nie będąc tego świadomym. Marsden pokazuje nam, że trzeba cieszyć się z każdego dnia, bo nie wiadomo, co przyniesie Jutro.

                                                                                                                         storia ;)


„Nie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscem- piekło wiąże się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem.”

Tytuł : Jutro, kiedy zaczęła się wojna
Autor : John Marsden
Seria : Jutro
Wydawnictwo : Wydawnictwo Znak
Wydano : kwiecień 2011
Liczba stron : 272
Moja ocena : 8/10

Read More
, ,

Maureen Johnson - 13 małych błękitnych kopert

   Niezwykła książka o podróży, sztuce, miłości i dorastaniu. Wzruszająca powieść drogi dla nastolatków! 

   Siedemnastoletnia Ginny otrzymuje w spadku po ukochanej ciotce 13 małych niebieskich ponumerowanych kopert. W pierwszej znajduje 1000 dolarów i szczegółowe instrukcje, jak kupić bilet lotniczy do Londynu oraz prośbę, aby udała się tam niezwłocznie i otworzyła kolejny list dopiero na miejscu. Wyrusz w tę niezwykłą podróż po całej Europie podążając śladami ciotki, jej niezwykłych losów i tajemnic, aby powoli odkrywać sekret szczęścia i niepowtarzalnej urody życia. 
   Tłem dla tej opowieści są Edynburg, Paryż, Rzym, Amsterdam, zimne fiordy Skandynawii, gorąca plaża na Korfu.



Moja opinia :


   Nieśmiała Ginny otrzymuje list od swojej ciotki i wyrusza w podróż na nieznany kontynent. Ekscentryczna i szalona ciotka Peg była zawsze wsparciem dla dziewczyny. To z nią przeżyłam najlepsze chwile, bujała w obłokach i poznawała tajemną sztukę malarstwa. Po śmierci ukochanej krewnej Ginny decyduje się podążyć za jej wskazówkami, choć jest pewna, że jej podróż nie będzie zwyczajna. 

   Do książki przyciągnął mnie przede wszystkim opis. Niezwykła podróż zwykłej dziewczyny. Czytając tę powieść zastanawiałam się czy chciałabym dostać takie listy i czy wyruszyłabym w niebezpieczną podróż. Książka jest oznaczona jako literatura piękna, jednak według mnie jest to poradnik o dojrzewaniu połączony ze świetnym przewodnikiem po starym kontynencie. Dwa odmienne tematy złączone idealnie przez autorkę. 

    W książce jest zastosowana narracja trzecioosobowa. Nie mamy do czynienia bezpośrednio z wypowiedziami Ginny, bo ta książka jest o nas. Książka o dojrzewaniu, która pokazuje, że nawet jeśli posiadamy wskazówki to my sami musimy decydować o naszym życiu. Wszystko jest w naszych rękach, a my nie możemy na nikogo zrzucić odpowiedzialności za to, co robimy. To od nas zależy, gdzie skończy się nasza podróż. 

  Podczas wędrówki Gin : w listach, przez poznane osoby czy miejsca poznajemy przede wszystkim zmarłą ciotkę. Malarka z ogromnym talentem, która robiła szalone rzeczy, aby żyć jak prawdziwa artystka. Zwiedziła całą Europę, odmieniła życie przypadkowo spotkanych ludzi i swoje własne. To przykład, który warto naśladować. Chociaż wydaje się, że Peg jest po prostu szalona to jej listy mają sens i odmieniają Gin.

  Książka uzależnia już od pierwszego listu. Tajemnica, którą skryła ciotka Peg oraz niecodzienne zadania sprawiają, że czyta się ją niezwykle szybko i w końcu odkrywamy cel podróży Ginny. Do tego wszędzie możemy znaleźć sztukę w każdej postaci. Jak dotąd nie interesowały mnie takie rzeczy, ale tu były pokazane w sposób, który jeszcze bardziej ciągnął do tych niezwykłych miejsc. Dzieło Maureen kończy się 13 listem, który na pewno każdego zaskoczy. :) 


   Kolejna część nie zostanie wydana w Polsce. Jednak nie jest tak potrzebna. Myślę, że to jedynie dodatek, bo zakończenie było idealne. Na pewno można rozwinąć jakiś wątek, ale ja chyba na razie nie skuszę się na czytanie sequelu w oryginale.

   Dawno nie czytałam podobnej książki. Niezwykle wciągająca, idealna pozycja na ostatnie cieplejsze dni. Każda podróż Ginny, od uroczego Paryżu po mroźną Skandynawię, odkrywała przede mną miejsca, które widziałam jedynie na mapie. Z każdą stroną coraz bardziej chciałam poznać ciotkę Peg. Może kiedyś poznam dalsze losy Ginny. Na razie wiem, że ta książka zmieniła moje nastawienie do pewnych spraw i zapamiętam ją na długo. Stawiam 10!                                                                                                                                                                                                                                            storia ;)


„Chcemy pamiętać, ale też pragniemy być zapamiętani. Dlatego malujemy.”

Tytuł : 13 małych błękitnych kopert
Autor : Maureen Johnson
Seria : -
Wydawnictwo : Egmont
Wydano : czerwiec 2007
Liczba stron : 336
Moja ocena : 10/10


Read More
, ,

Lauren Oliver - Pandemonium

   Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie…

Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni.

   Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i [miłość]. Na jej drodze staje tajemniczy Julian. Czy można pokochać największego wroga?


Moja opinia :

   Pandemonium oznacza stolicę piekła. Cy Lena trafiła właśnie do tego miejsca? Sądząc po okładce i tajemniczym opisie, wszystkiego można się spodziewać.


Read More
, ,

Antoine de Saint-Exupéry - Mały Książę

   To najpiękniejsza poetycka opowieść o poszukiwaniu przyjaźni, bliska sercu każdego czytelnika dzięki swojej nieprzemijającej mądrości. Od 1943 roku jest wydawany w milionach egzemplarzy na całym świecie.


Read More
, ,

Becca Fitzpatrick - Finale

   Nora jeszcze nigdy nie była tak pewna swej miłości do Patcha. Upadły czy nie, to on jest tym jedynym. I choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ta dwójka stanowi dla siebie śmiertelne zagrożenie, dziewczyna nie ma zamiaru rezygnować z ukochanego. Teraz muszą połączyć siły, by stoczyć ostateczną walkę o życie.

   Starzy wrogowie powrócą, pojawią się nowi, a ktoś zaufany okaże się zdrajcą. I choć role zostały rozdzielone, Nora i Patch nie wiedzą, po której stronie przyjdzie im walczyć.
   Czy istnieją takie przeszkody, których nawet miłość nie pokona?


Read More

Wakacyjny rzędzik

Hejka ;)

   Musi być wakacyjny rzędzik i już! Chociaż szkoła zbliża się wielkimi krokami, to keep calm and read! ;) 


   Moje wakacje minęły pomyślnie. Szczególnie wspominam pierwsze miejsce na turnieju tańca towarzyskiego i obóz sportowy, niestety już wróciłam do mojej czekolady. Był to wspaniały czas. Pod sam koniec wakacji w pełni poświęciłam się książkom (w końcu). Oto co zamierzam zrecenzować w najbliższym czasie. 


Read More
, ,

Becca Fitzpatrick - Cisza

Tylko miłość daje moc, by zawrócić ścieżki przeznaczenia.   

  Nora budzi się w zupełnie obcym świecie. Nie potrafi sobie przypomnieć wydarzeń z kilku ostatnich miesięcy. Jedynym pomostem łączącym ją z przeszłością jest powracające wspomnienie czarnych, magnetycznych oczu…

Czy odzyska pamięć? Czy odnajdzie ukochanego?
Czas nagli, gdyż Nora i Patch będą musieli podjąć desperacką walkę z siłami zła. Zła, które może zrujnować ich wspólną przyszłość – na zawsze.



Read More
, ,

Beth Revis - W otchłani

   Nieodległa przyszłość. 17-letnia Amy i jej rodzice biorą udział w misji kosmicznej, polegającej na zaludnieniu nowej planety. Podróż ma trwać 300 lat, dlatego wszyscy zostają poddani hibernacji. Mieszkańcy olbrzymiego statku żyją własnym, regulowanym odgórnie życiem. Nikt nie skarży się na nic. Wśród nich jest kilkunastoletni Starszy, który przygotowuje się do wyznaczonej mu roli przywódcy całej kampanii w miejsce obecnego.

   Któregoś dnia, nie wiadomo dlaczego, Amy budzi się… Po tym incydencie dochodzi do kilku następnych odłączeń komór kriogenicznych, w wyniku czego giną dwie osoby. Kto za tym stoi? Amy, która zaprzyjaźnia się z Starszym, stara się tego dowiedzieć – następnymi ofiarami mogą stać się jej rodzice…
Moja opinia : 

   Długo zbierałam myśli, aby napisać tę recenzję. Jest to niezwykła książka, bo nie ma jej z czym porównać. Beth Revis odnalazła wspaniały temat. Kosmos. Kto nie lubi wpatrywać się w gwiazdy? Te odległe galaktyki wydają się nieposkromione, chociaż w dzisiejszym, postępowym świecie wizja autorki nie wydaje się wcale taka niemożliwa. No i oczywiście okładka. Szybko zdjęłam ją z półki i oczekując niezwykłego wzięłam się za czytanie.


Read More

Człowiek z wyobraźnią... czyli ktoś to napisał.



   Uwielbiamy czytać książki, mamy swoje ulubione, wypożyczamy je, dajemy je innym na różne okazje. Ale raczej nie zastanawiamy się, kim są autorzy tych perełek. Czasem na okładce jest wspomnienie lub zdjęcie autora, jednak bardziej interesuje nas to, co jest w środku. To właśnie oni są twórcami niesamowitych światów, kreatorami niezapomnianych bohaterów i posiadaczami niezwykłego talentu. Gdyby nie oni stracilibyśmy książki, a co za tym idzie wyobraźnię. Pisarz to nie zwykła osoba, on oferuje nam ucieczkę od rzeczywistości. Uczy nas marzyć. Warto coś o nim wiedzieć. :)


Read More
, ,

Becca Fitzpatrick - Crescendo

Kiedy nie wiesz, komu wierzyć, ufaj tylko sobie.

Patch to wielka miłość Nory. To także jej Anioł Stróż.
On uratował jej życie, ona wyrwała go z otchłani potępionych. Są sobie przeznaczeni.
Jednak Patch wydaje się zamieszany w niewyjaśnioną śmierć ojca Nory. Dziewczynie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo…
Tajemnice budzą niepokój, niepewność przeradza się w strach.

„Crescendo” to kontynuacja bestsellerowej powieści Becki Fitzpatrick „Szeptem”.


Moja opinia :

"Szeptem" oceniłam dosyć nisko, bo tylko na 7. Jednak spodobał mi się ten paranormal romance i szybko sięgnęłam po sequel. Ale czy zmiana, którą zaproponowała autorka na pewno jest korzystna?



Read More
, ,

Lauren Oliver - Delirium

„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa.
Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna.
I zawsze im wierzyłam.
Do dziś.
Teraz wszystko się zmieniło.
Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”.
  Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem.
W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić.
Potem wynaleziono lekarstwo na miłość.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?



Moja opinia :

,,Ze wszystkich chorób najgorsze są te, które pozwalają człowiekowi wierzyć, że ma się dobrze."

Miłość. Choroba. Śmierć. 
Na szczęście wynaleziono środek na tę okropność. Lekarstwo, które ochroni ludzkość. Zabieg odbywa się w twoje 18 urodziny, a później jesteś szczęśliwy z odpowiednią osobą przy boku. Czy tego chcesz, czy nie... "Delirium" jest chyba pierwszą książką, która tak brutalnie pokazała miłość. "Romeo i Julia" jako opowieść z morałem, a miłość jako najgorszy koszmar. Właśnie dlatego ta książka jest wyjątkowa, bo porusza popularny temat w niecodzienny sposób.


   Miłość jest teraz wszędzie. Książki, filmy, seriale, piosenki... Miłość to świetna reklama, bo kto nie chce być kochany lub samemu kochać? Wydawałoby się, że wszystko już zostało powiedziane. Autorzy przez wieki wyczerpali temat. Wyciśnięto z niego wszystko. A tu książka, której głównym tematem jest właśnie miłość i wcale nie jest kopią jakiegoś dzieła.

   Nie będę pisać o głównych bohaterach, bo to po prostu trzeba przeczytać. :) Jak zawsze podobali mi się bohaterowie drugoplanowi. Szczególnie Hana, najlepsza przyjaciółka Leny. Piękna, bogata dziewczyna może mieć wszystko, czego zapragnie. Choć jej przyszłość maluje się w pięknych barwach, ona wcale tego nie chcę. Marzy o zmianie, jest ciekawa świata. To właśnie ona wprowadza iskrę do tej książki. Nigdy nie wiadomo, czego się po niej spodziewać. Uważam, że to dzięki niej Lena zaczęła się zmieniać. Hana pokazuje, że prawdziwy przyjaciel to skarb na całe życie. Oprócz Hany, interesującą postacią jest mała Grace. Dziewczynka, która nic nie mówi, odezwie się w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

   Przed każdym rozdziałem znajduje się cytat z Księgi SZZ. Księga szczęścia zdrowia i zadowolenia stworzona przez Konsorcjum pokazuje ludziom jak żyć. Jest to najważniejsze dzieło, które każdy musi przeczytać. Dzięki niej ludzie żyją bez wątpliwości czy problemów. Odpowiedzi na wszystkie pytania mogą znaleźć właśnie tam. Ciekawe jak wyglądałoby życie, gdyby odpowiedzi na wszystkie nasze pytania znajdowały się w jednej księdze i były uniwersalne dla wszystkich...

   Piękne zakończenie, lecz smutne. Jedynym minusem była pewna recenzja, którą przeczytałam o tej książce. Umieszczono tam spoilery, nie informując mnie o tym i niszcząc radość z książki. Pod koniec książki, to co się stało z Aleksem... Normalnie dziękowałabym przez łzy autorce za zakończenie, które ciągnie mnie natychmiast w piżamie o 2 w nocy z napuchniętymi od łez oczami, aby chociaż przeczytać zmęczonymi oczami tytuł kolejnej książki. Ale tym razem byłam wściekła bo wiedziałam, co wydarzy się w kolejnej części UWAGA ! SPOILER. Wiedziałam, że Alex przeżyje. KONIEC SPOILERU. To zepsuło całą fascynację i podekscytowanie. I dlatego spadło o gwiazdkę w mojej opinii. Smutne. Wam też się kiedyś zdarzyło ? ;c

Podsumowując książkę, stwierdzam, że to jedyna taka pozycja na rynku wydawniczym. Wydaje mi się, że Wydawnictwo Otwarte wyłapuje takie perełki i dzięki niemu możemy je podziwiać. Dawno nie czytałam tak wciągającej powieści miłosnej. Niedługo dorwę drugą część, bo już na mnie grzecznie czeka w bibliotece.

                                                                                                                      storia ;)


„Ten, kto skacze do nieba, może upaść, to prawda. Ale może też poszybować w górę.”

Tytuł : Delirium
Autor : Lauren Oliver 
Seria : Delirium 
Wydawnictwo : Wydawnictwo Otwarte
Wydano : kwiecień 2012
Liczba stron : 360
Moja ocena : 9/10
Read More
, ,

Rachel Hawkins - Dziewczyny z Hex Hall

   Sophie Mercer ma szesnaście lat i jest czarownicą. Ostatnio trochę za bardzo czarowała na studniówce. Za karę trafia do poprawczaka dla wiedźm, wampirów i elfów. Szybko dowiaduje się, że niedawno doszło tam do tajemniczego zabójstwa, w które mogą być zamieszane najmroczniejsze siły...
   Życie „nowej” nie jest usłane różami także z innych powodów. Najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto. Zaczynają się kłopoty.
To dopiero początek niesamowitej opowieści o świecie magii, tajemnic i... pierwszych pocałunków.

Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall... Wybór należy do Ciebie.

Moja opinia :

   Myślałam, że będzie to lekka lektura na wakacje. W stylu ,,Sabrina, nastoletnia czarownica" czy ,,Witch". Jednak pozytywnie się zaskoczyłam i szybko sięgnęłam także po druga część tej magicznej trylogii.
   Okładka przedstawia trzy silne, magiczne istoty. Pośrodku stoi Elodie, mroczna czarownica o wielkiej mocy związana z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Po prawej wampirzyca uwielbiająca róż. Zaś z drugiej strony główna bohaterka Sophie Mercer. Czarownica...
   Główna bohaterka przypomina mi trochę Gwendolyn z Trylogii Czasu. Dowiaduję się późno o swoim niesamowitym darze, a taki sam dar ma tajemniczy, arogancki chłopak, który od razu wpada jej w oko i choć jej wydaje się, że on raczej nie odwzajemni uczuć, to w końcu są razem. Widzę tutaj duże podobieństwo, jednak w fabule raczej niczego nie można znaleźć.
   

   Hex Hall nie jest zwykłą szkołą. Jest to ,,poprawczak dla potworów". Kolejny raz narracja pierwszoosobowa totalnie mnie zaskoczyła. Świetne komentarze głównej bohaterki dotyczące "Star War" czy "Słonecznego Patrolu" powalają na kolana. Dziewczyna uważa, że jej największa bronią nie są czary, lecz ... sarkazm. Bardzo podobają mi się zabawne komentarze i cięte riposty tej bohaterki.
Świat magii stworzony przez autorkę nie dorównuję naturalnie np. Harry'emu Potterowi, jednak jest ciekawie przedstawiony jako Prodigium, czyli ogół postaci magicznych - elfów, zmiennokształtnych i czarownic. I choć mogłoby się wydawać, że to kolejny "Zmierzch", to powiedziałabym, że to raczej światna parodia.





   Wampirzyca lesbijka, czarownica, która nie potrafi rzucić najprostszego zaklęcia, przystojniak uzdrowiciel i "Zły pies". Bohaterowie to zdecydowany plus tej książki. Przedstawienie ich przez czarownicę, która żyła wśród zwykłych ludzi znacznie upraszcza nam sprawę.
   Książka jest przyjemna do czytania, jednak nie ma tego czegoś. Kiedy ją skończyłam nie tęskniłam za bohaterami ani nie byłam ciekawa dalszych wydarzeń. Ot tak, kolejna książka. Kolejnym minusem jest czasem nudna fabuła. Szczerze mówiąc jestem przyzwyczajona do wylewu krwi lub zwrotów akcji, a tu czasami przysypiałam.
   Polecam książkę fanom magii i czarownic. Na pewno znajdą coś dla siebie. Zabawne dialogi i komentarze głównej bohaterki po prostu rozbrajają. Dlatego sięgnęłam po kolejną część. Zajrzyjcie, aby przekonać się, co dzieje się za murami Hex Hall.

                                                                                                                                                                                                              storia ;)


„Jakoś nie potrafiłam powiedzieć na głos "Archer". Cóż za staromodne imię! Czułabym się chyba, jak w jakimś dziewiętnastowiecznym teatrze: "Drogi Archerze! Czy       zechciałby pan wypić ze mną filiżankę herbaty?!”

Tytuł : Dziewczyny z Hex Hall
Autor : Rachel Hawkins
Seria : Hex Hall
Wydawnictwo : Wydawnictwo Otwarte
Wydano : wrzesień 2010
Liczba stron : 304
Moja ocena : 7/10
Read More
Obsługiwane przez usługę Blogger.